poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział 4



Dziewczyny skierowały się do wyjścia.
Wychodząc napotkały się na swobodnie leżące ciało-Rebecca.
-Boże…Musiała wszystko widzieć-zaniepokoiła się Moire
-Wielkie mi co…zahipnotyzuj i tyle-rzuciła przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze Aida
-Rebecca właśnie widziała co zrobiłyśmy, a Ty przeglądasz się w lustrze?!-warknęła zirytowana Maicca
-Umm…podziwiam widoki..-Aida popatrzyła na wilczycę jak na półgłówka-Ależ masz problem, albo Ty ją zahipnotyzujesz ,albo ja jej skasuję pamięć…Tyle i po płaczu, wy nudziarze do domu , a ja na facetów…Problem?
-Nie! Powiemy jej prawdę-po namyśle oznajmiła Maicca
Na pomysł zgodziła się Moire , niestety Aida jak zwykle miała swoje zdanie…
-Chyba Cię…-wybuchła wiedźma
-Za dużo widziała-tłumaczyła Moire-a poza tym mówiłaś ,że coś w niej jest, do tego łowcy zaatakowali nas przy niej, a nie zrobiliby tego gdyby nie mieli jej na oku. Poczekaliby aż odejdzie.
-Dobra…Mów o sobie! Jeśli dowie się jakimś niewyjaśnionym sposobem o mnie…-oczy Aida niebezpiecznie zmieniły odcień-Zafunduję najstraszniejszą przygodę jej życia!
Groźba była poważna , oczy wiedźmy z jasno-szarych , praktycznie biały-takich jakie miały na co dzień były teraz bliskie koloru czarnego.
Działo się to tylko wtedy kiedy przychodziła do niej ”zapowiedź”.
Zapowiedź to swego rodzaju ostrzeżenie o tym, że jakaś konkurencja jest naprawdę blisko. Konkurencja –inna mocna istota.
Większość wiedźm nie ma tego daru. Nie ma ich 9/10 wiedźm, jest on przekazywany podczas prokreacji. Może na Ciebie przejść , a może nie. Niczym z oczami…Mogą być niebieskie , a mogą być zielone.
Aida ten dar w sobie wyszkoliła, a właściwie tak często używała mocy, że sam przyszedł…choć jej uwarunkowania genetyczne z pewnością w tym pomogły.
-Kolejna wiedźma?-oczy Maiccy aż się zaświeciły
-Nie wiem-odparła spokojnie
-Nie wyczułaś co to?-spytała Moire
-A może zamiast zgłębiać tajemnice niewyjaśnione zabierzemy stąd to ciało?-rzuciła Aida
-Masz na myśli Reb-uśmiechnęła się Maicca- w sumie to nie bardzo mi się….
-Nawet mnie nie denerwuj!-przerwała wampirzyca-Trzeba ją stąd zabrać! Więc…Aida?
Powolny krokiem Aida podeszła do koleżanek i w tym samym czasie znalazły się w jej domu.
Jej to dom do ogromna rezydencja, pomieściłaby parę rodzin paroosobowych ,a te i tak miałyby wystarczająco miejsca na gości.
-Twój dom mnie…-zaczęła wilczyca
-Fascynuje? Podnieca? Napędza?-uśmiechnęła się Aida
-Przeraża-dokończyła
-To też może być-skinęła ze zobojętnieniem wiedźma-Ale czemu?
-Uchh…serio pytasz?!-Maicca patrzyła na nią jak na kretynkę, tym samym spojrzeniem wiedźma jej odpowiedziała
Aida i Moire mieszkają razem, rodzice Aida sami zaproponowali taki układ.
Obydwie dziewczyna mają swoje własne piętra z wieloma udogodnieniami , na nich po około 20 pokoi różnego użytku oraz salon.
Teraz przebywają w salonie Aidy.
To wielkie krwisto-czerwone z czarnymi dodatkami pomieszczenie. Meble z czarnej skóry i ściany z obrazami w czarnej oprawie….Obrazy czarno białe. Dziewczyny same urządzały sobie swoje piętra . Rezydencja ma ich pare. Parter to kuchnia i łazienka oraz salon, który pomieściłby całą szkołę parę razy.
-Oj no wiesz…ciemno tu…ale ładnie-dodała wilczyca po zastanowieniu
-A co…myślałaś ,że ktoś jak ja będzie miał różowe ściany hah? Może jeszcze Barbie na ścianie…-kpiła sobie Aida
-Nie , ale jakbyś może włączyła światło?
Moire nic się nawet w tym temacie nie odzywała. Wiedziała ,że w kwestii inwentarzu lepiej nie dyskutować z wiedźmą.
Kiedy ostatnim razem rodzice poprosili ją aby trochę to rozjaśniła.. dziwnym sposobem z całej rezydencji powypadały okna. Specjaliści naprawili to w jeden dzień, ale było tak dużo ,że rodzice wiedźmy wydali na to tyle ile normalny człowiek zarabia przez parę lat.
-Ooo, ależ proszę…-cały salon otoczył się ogniem, który z kolei nic nie palił.
-Oż Ty!-śmiejąc się Maicca rzuciła się na Aidę.
Zaczęła gilgotać wiedźmę, a ta nie była jej dłużna.
-Co ja tu robię?-spytała Reb wstając
Momentalnie obydwie się podniosły.
-Zemdlałaś, po tym jak widziałaś mnie jako ślicznego, bialutkiego , słodkiego, ale i sexownego…
-Wilka-dokończyła zażenowana Moire- i mnie pożywiającą się , no i Aidę….no.. to ten…hmm..-nie wiedziała co dalej mówić więc po prostu się uciszyła
-Czym do cholery jesteście?
-3W…że się tak wyrażę …-Maicca odsapnęła, przez co spiorunowała ją wzrokiem Moire
-Co?
-Wilkołak… czyli ja, wampir...Moire  no i w……-przerwano jej
-I twój najgorszy koszmar-Aida szeroko się uśmiechnęła
-Boże…Tu się pali!-wrzasnęła
-Ach.. to to jest nic…zobaczysz dużo więcej rzeczy-oznajmiła Maicca z dumą i troszkę szelmowskim uśmiechem
-O ile przeżyjesz-dodała Aida, z powagą
Oczy Rebeccy wyszczerzyły się co wyraźnie spodobało się wiedźmie.
-Droczy się-popatrzyła na nią wampirzyca
-A to mi nowość…-próbowała zażartować Reb
Gdyby wzrok mógł zabijać wiedźma już dawno by ją uśmierciła.
-Ostatnie pyskaty też tak mówił..-Aida uśmiechnęła się-Niestety były to jego ostatnie słowa…
Chwilę potem wazon stojący koło Rebeccy wybuchł wylewając na nią całą wodę.
-Aida!-krzyknęła Maicca
-Słucham?-zapytała z miną niewiniątka
-Mam pomysł..! Chodźcie wszystkie do mnie. Trzeba zażegnać ten spór..-uśmiechnęła się Maicca –Najlepiej przy kieliszku dobrego wina.
-Super!-krzyknęła Moire

niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 3

-Zaczekasz chwilkę? Muszę się na chwilkę stąd wyjść…-rzuciła Moire
-Masz do wyboru moje towarzystwo i chcesz wyjść? Dziwna jesteś!-tym razem zażartowała Aida
-Muszę się dotlenić, dużo tu ludzi, a ja długo się nie pożywiałam…wiesz…-tłumaczyła
-Ok, zajmę się tymi wszystkimi facetami sama. Uuuaaa…widzisz tego blondyna..?-zagaiła wiedźma
-Ładny, ładny…idę-rzuciła i wyszła całując w policzek Aidę.
Mimo iż na to nie wyglądało Aida przyjaźni się z dziewczynami i gdyby trzeba było to naprawdę dużo by dla nich zrobiła, choćby wymagało to ofiar.
-Cześć, nie widziałam was wcześniej- przywitała się z Aidą Rebecca
-Tak, dosyć dobrze mi szło unikanie Ciebie…-odchodziła jedząc wisienkę złapaną wcześniej ze stołu
-Słuchaj! Nie wiem co Ty do mnie masz, ale weź się uspokój, ja się chcę zaprzyjaźnić, a Ty mnie cały czas atakujesz…-odparła w końcu zdenerwowana blondynka
-Oj jak słodko…jest jeden mały problem , czy ktoś powiedział ,że ja szukam nowych przyjaźni..?To ja dobieram sobie przyjaciół, nie na odwrót!-mocno wkurzona Aida
-Nie to nie, będziesz żałować-rzuciła Reb
-Oj uważaj, żebyś Ty nie pożałowała.
Mówiąc to Aida przybliżyła się do Rebeccy w ogóle nie szanując jej prywatnej strefy, w pomieszczeniu zrobiło się naprawdę zimno, a w barze wybuchło parę trunków.
Wtedy doszły do nich Maicca i Moire, poczuły ,że coś się dzieje , że Aida coś robi…
-Hej!-rzuciły podenerwowane w jednym momencie
-Witam!-warknęła wiedźma nie odrywając wzroku o Rebeccy, ale powoli odsuwając się
-Dobra koniec tego, Aida uspokój się, chodźcie na zaplecze.. trzeba parę spraw obgadać-Maicca
-A powinnam Cię posłuchać bo..?-przerwała kpiącym tonem Aida
-Po pierwsze ogarnij się , po drugie chodź..!
-Mam jakieś złe przeczucie-oznajmiła Rebecca
-To znaczy?-Moire
-Po prostu, z tym zapleczem, coś tam… , możliwe ,że….Ach nieważne -Reb
-Ruszcie się! Chce się jeszcze pobawić-nakazała Aida
Weszły na zaplecze i zaczęły rozmawiać i choć Aida cały czas była dla Rebeccy niemiła to dziewczyny wiedziały, że w końcu przestanie.
-Dobra idziemy- rzuciła Moire
W tym samym momencie do pomieszczenia wpadło 3 facetów ubranych na czarno, o ile można ich tak nazwać bo byli co najwyżej 3 lata starsi. Wszyscy ludzie stali w bezruchu, jakby ktoś rzucił na nich jakiś czar. Nieznajomi zaczęli strzelać  z kuszy , wycelowali do Rebeccy i Maiccy.
Maicca złapała strzałę ręką. Jako wilkołak miała super refleks oraz trochę większą siłę fizyczną od zwyczajnej dziewczyny , można by ją porównać do siły dorosłego mężczyzny. Strzałę lecącą do Rebeccy odepchnęła Aida za pomocą swoich niecodziennych zdolności. W tym samym też momencie Moire wyniosła Rebeccę z taką prędkością ,że wszyscy poczuli tylko wiaterek.
-Taak…to się zabawimy-oznajmiła ze złowrogim uśmiechem wiedźma
W tym momencie Maicca zmieniła się i rzuciła na jednego z łowców, drugim zajęła się Aida, potem wróciła Moire i wzięła na siebie trzeciego. Maicca zadrapała jednego tak ,że stracił przytomność , po czym zmieniła się w człowieka. Moire pożywiała się właśnie na jednym z nich, na to wilczyca pozwoliła ,ale przerwała Aidzie maltretującej innego z kmiotków.
-Ej Aida ..chyba już powinnyśmy iść..
-Bo..?!-rzuciła z takim gniewiem ,że w pomieszczeniu zamigotało światło
-Błagam!Przestań..
-Taak…a co robi Moire..?
-Ona musi..!-krzyknęła Mai
Aida bliska zabicia łajdaka przestała.
-Dziękuję…

-Powinnam z nim skończyć…
Info. Rozdział 4 zostanie dodany <niestety> dopiero za parę dni:-(

sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 2




Zadzwonił dzwonek kończący lekcje. Z klas zaczęły wylewać się tłumy uczniów.
- Rebecca!- zawołała Moire opierająca się o ścianę obok parapetu na którym leżała Maicca
- O hej!- uśmiechnęła się blondynka
- Masz może czas?- zapytała Maicca zeskakując z parapetu i podchodząc z uśmiechem
- Jasne ,że nie- odburknęła zdenerwowana Aida
- Kochana ..przymknij się tak z łaski swojej - Maicca położyła rękę na ramieniu wiedźmy.
- Spoko, już się nie odzywam.. Chociaż w sumie nie, po co mam tu siedzieć i być cicho skoro mogę gdzieś iść i się zabawić..- wrzasnęła Aida totalnie wyprowadzona z równowagi
- Pobiegnę za nią!-krzyknęła Maicca już w biegu
 -Nie przejmuj się nią - Moire uśmiechnęła się do Rebeccy - Ma swoje humorki. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Chyba ,że podczas złego humoru Cię zamorduje…- dodadała w myślach
- Spokoo..-odwzajemniła uśmiech- Słyszałaś o imprezie w sobotę?
- Jest impreza?
- Yhym, może przyjedziecie..? Poznacie ludzi - namawiała, zdążyła  już polubić Moire
- Czy ja dobrze słyszę? Szykuje się impreza?- zawołała Maicca idąc z naburmuszoną Aidą
Dziewczyny w głębi duszy modliły się tylko ,żeby blondynka nie zderwowała czymś Aidy , mogłoby się to źle skończyć.
- Co znowu?- w głowie Maiccy zabrzmiała myśl odebrana od wiedźmy
- Róbcie co chcecie, ja nie idę - wkurzyła się
- Oj no.. może jednak chodźmy
- Może będą jacyś przystojniacy..- Moire trafiła w czuły punkt Aidy
- Niech wam będzie. Najpierw zakupy!
- Ooo tak! - powiedziały jednocześnie Maicca i Moire
- Chcesz iść z nami Reb? - spytała Moire- Mogę Cię nazywać Reb ,nie? - po czym w uśmiechu odsłoniła szereg śnieżnobiałych zębów
- Pewnie ,że możesz! - odpowiedziała - Wow! Ale zęby.. zazdroszczę..
- Ha.. Jakbyś wiedziała co i z kim robiły…- uśmiechnęła się do Moire Aida
- Ah…- uśmiech Reb zbladł - Nie bardzo mogę iść na te zakupy , obiecałam mamie ,że coś zrobię
- Taa…to żegnam - Aida pośpieszyła Rebeccę
Kiedy już odeszła Moire odwróciła się do Aidy , która już szczerzyła swoje zęby i chodź też były śnieżnobiałe to nie one były jej atutem. Zęby to atut Moire, Maicca ma piękne włosy oraz oczy , a Aida ma niebezpieczny typ urody ,któremu żaden chłopak nie może się oprzeć , ta z kolei to wykorzystuje.
- Co to miało być?! - spytała zirytowana Moire
- Przesadzasz…- odparła Aida
- Że co? A co jak się domyśli czym jestem…Co jak to rozpowie..?
- Nic nie rozpowie, bo się nie domyśli..- rzekła z szelmowskim uśmieszkiem Aida
- A jesteś taka pewna bo..?
- Bo myślała ,że mówię o sexie..- tym razem dodała z pewnym siebie uśmiechem wiedźma
- Ma rację- wtrąciła Maicca - Sama przez chwilę tak pomyślałam
- OMG..no taak…Osz Ty..-powiedziała  i wszystkie wybuchły śmiechem
..........................................................................
Zakupy przebiegały raczej zwyczajnie, nic nadzwyczajnego jak na trzy budzące strach w ludziach istoty.
- Co o tym sądzisz..Moire? - zapytała z błyskiem w oku Aida
- Klasyk! Uwieść, wykorzystać, porzucić - rzuciła słowami, które najwyraźniej nie dotknęły Aidy (żartowała)
Moire zerkała raz po raz na Aidę, to co miała teraz na sobie było dużo bardziej wyzywające jak na jej standardy, a ona zawsze ubiera się wyzywająco.
Miała na sobie czarną sukienkę z dużym dekoltem, który zakończony był czarną koronką, sukienka
sięgała połowy uda.
- Nie sądzisz, że trochę…dużo odkrywasz? - spytała Maicca, najwyraźniej zdumionym wzrokiem
- Okay, posłuchajcie „Panny Cnotliwe” o to tu chodzi! Niech laski z tej szkoły wiedzą gdzie ich miejsce-przerwała - A chłopaki…hmm..chłopaki…uwieść, wykorzystać i porzucić brzmi całkiem nieźle - dodała ze złośliwym wzrokiem
- Tak, ale strasznie zwracasz na siebie uwagę, niedawno kłóciłaś się, aby tego nie robić - wtrąciła wampirzyca
- Nie o to mi chodziło- rzuciła na odchodne wiedźma
- A więc o co?- spytała lekko poirytowana Maicca
- Z tą całą Rebeccą jest coś nie tak - rzuciła odchodząc, aby ściągnąć sukienkę
- Przesadzasz- rzuciła Maicca
- Co o tym sądzisz? - spytała Moire (Maicca)obracając się w ciemnej granatowej sukience, rękaw ¾, sięgającej do połowy ud. Miała odkryte plecy, przysłonione delikatną koronką koloru czarnego.
- Zaiste ślicznie - odpowiedziała Aida wychodząc z przymierzalni – Ale nie mogłabyś trochę się odsłonić ..Np. dekolt
- Obie wiemy, że to Ty słyniesz z dużych dekoltów - dodała Moire z uśmiechem
- Bo mam co pokazać - odparła z dumą
- Czyżby pierwszy normalny uśmiech dzisiaj? - spytała Maicca
- Tak, uśmiechanie się do cycków zawsze jest dobre…- uśmiechnęła się - A tak na serio to miałam zły humor bo zgubiłam naszyjnik, ten od Aleka.
Alek to przyjaciel Aidy, zmarł 2 lata temu w walce z łowcą. Od tamtej pory kiedy ich tylko widzi dostaje jakiegoś szału i włada mocą na prawo i lewo.
- Na pewno się znajdzie - Moire
- Pewnie ,że taak, w domu go wytropię, tyle, że czuję ,że ktoś go nosi, ale cóż…pokaż się Moire
Moire wyszła z przymierzalni w czarnej sukience tej samej długości co pozostałe i z dużym dekoltem przysłanianym prześwitującym materiałem. Na ramionach miała złote ćwieki , bez rękawów.
- To jest to, o czym mówiłam - Aida - Trzeba się zaprezentować…Czyli Maicca…odsłoń rzesz te cycki w końcu – po wypowiedzeniu tych słów wszystkie wybuchły śmiechem
- A co Ty na to, aby użyć odrobinę magii?-spytała z uśmiechem Maicca
- Och Mai.. wreszcie gadasz do rzeczy- odparła jednocześnie jednym pstryknięciem palców pogłębiając dekolt w jej sukience

……………………………………………………………
- Yyy..troszkę tu sztywno - palnęła od niechcenia wiedźma
- Ktoś musi zacząć imprezę - rzuciła Mai wchodząc na stół i zaczynając tańczyć
- Czy ty widzisz to samo co ja? - Moire szturchnęła Aidę
- Jak zabawa to zabawa - Aida popatrzyła na lampę ,a z sufitu wypadła kula dyskotekowa
- Co Ty na to aby znaleźć jakichś partnerów - Moire chwyciła Aidę pod ramię
- Ooo taak…!

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 1


- Ej słyszałaś, że mają tu przyjść jakieś trzy nowe dziewczyny? - wykrzyknęła Jannet, koleżanka z klasy Rebeccy
- Serio? - zapytała z niedowierzaniem dziewczyna
- No tak, serio, dowiedziałam się od…- próbowała odpowiedzieć,
W połowie zdania przerwało jej nadjeżdżające czarne auto. Należało do tych drogich, sportowych na które nikogo nie stać. Widać to było i po wyglądzie i po dźwięku silnika. Wszyscy zaciekawieni podeszli do drzwi wejściowych. Rebecca szybkim ruchem, zamykając szafkę również podeszła do wyjścia. Stała na samym końcu i mimo iż stała na palcach to ich tak nie mogła nic zobaczyć.
- Wiesz może co się tu dzieje? - zapytała zażenowana swoim wzrostem Rebecca
- Popatrz tam- chłopak szybko odpowiedział, wskazując palcem w stronę parkingu.
Podeszła bliżej i zobaczyła trzy ciemnowłose dziewczyny wysiadające z auta. Stała jak wryta zresztą jak wszyscy w tamtej chwili. Dziewczyny zaczęły zbliżać się w stronę wejścia do szkoły. Wszyscy gwałtownie rozsunęli się, robiąc dla nich przejście. Były ubrane w jedwabne bluzki , najprawdopodobniej od Madonny , kolorowe legginsy od Victoria Secret , czarne szpilki od Lasockiego oraz torebki od Gucci. W szkole zapewne nie było takiej osoby, która by się na nie popatrzyła. Wszyscy najpewniej zazdrościli im szyku, stylu i nienagannej urody. Trzy nieznajome podeszły do swoich szafek. Dwie z niech otworzyły je bez większe go problemu , za to jedna go miała. Rebecca postanowiła ,że chociaż ona nie będzie tylko stała i patrzyła się więc postanowiła pomóc.
- Cześć, jestem Rebecca. Jesteś tu nowa, więc chciałabym się przywitać.
- No cześć, jestem Moire, to miłe.. że nie stoisz jak tamci tylko potrafisz normalnie zagadać.
Rebeccę zaintrygowało jej imię, o którym nigdy jeszcze nie słyszała, oraz to, że nawet po szkole chodziła w okularach przeciwsłonecznych. Rozmyślała też nad tym, że gdy rozmawiała ze swoją nową znajomą jej koleżanki patrzyły na nią wzrokiem rodem z najstraszniejszego horroru. Dziewczynie przeleciały ciarki po plecach.
- Masz chyba problem z szafką, może pomóc? - zapytała zachrypniętym głosem Rebecca
- Jakbyś mogła, byłabym Ci wdzięczna - odpowiedziała
- Już , proszę.. otwarte - wykrzyknęła uderzając pięścią w szafkę
- A dziękuję...- odpowiedziała Moire
Po zdarzeniu dziewczyna zaczęła odchodzić.
- Czekaj chwilę, przedstawię Cię komuś - krzyknęła do pleców blondynki Moire
- No, ok - odparła z zaciekawieniem w głosie
Moire zawołała swoje przyjaciółki, które wyglądały na wrogo nastawione.
- To jest Maicca, a to Aida - przedstawiła dziewczyny
- Ja jestem Rebecca, miło mi - powiedziała
- Nie wątpie, a teraz lapiej już idź na te lekcje gdziekolwiek je masz - burknęła ze złośliwym uśmiechem Aida
- W tej chwli zabrzmiał dzwonek na lekcje. Maicca, Aida i Moire zostały jeszcze na korytarzu.
- Co ty wyprawiasz?!Miałyśmy nie zwracać na siebie uwagi! - syknęła Aida
- No wiesz…w tych ciuchach, to proste nie będzie - mówiła Maicca
- No, ale ona zaoferowała mi pomoc przy szafce, przecież to nic..- ciągnęła zbulwersowana Moire
- Ściągnij te okulary - rzekła Maicca
- Na zewnątrz świeci słońce, a jak ktoś się połapie, że coś jest nie tak? - mówiła w niespokoju Moire
- Teraz nikt już nie wierzy w 3W - wypowiedziała się Maicca
- Hę? - spytała Aida wyrzucając zużytą gumę do żucia do śmieci
- Wampiry, wilkołaki i wiedźmy - odparła Maicca
- Ooo to teraz jesteśmy 3W , trochę jak jakiś boysband..- zaśmiała się Moire
- A ty co o tym sądzisz Aida?
Nastała martwa cisza.
- Słyszysz mnie? - spytała Maicca
- Słyszę-syknęła - w tej dziewczynie coś jest…coś nie tak
- Jak to? Przecież to zwyczajny człowiek - burknęła Maicca
- Widziałam to, nie wmawiaj mi..!
- Co teraz? - spytała Moire
- Musimy jej o wszystkim powiedzieć.- wypaliła Maicca
- Ale kiedy i jak? - zapytała Moire
- Najlepiej będzie jej to pokazać…- uśmiechnęła się złośliwie, czemu złowrogim spojrzeniem w dal przytaknęła Aida

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Zapowiedź

Soul Dropper miasteczko położone w południowej części USA.

Na pierwszy rzut oka normalne miastaeczko z festynami co jakiś czas i nudnymi bankietami, to co jest wyróżnia jest jednak piorunujące.

Soul Dropper przyciąga nadprzyrodzonych jak magnez, czemu ....?
  • Czemu ludzie noszą tutaj różnego rodzaju talizmany ?
  • Czemu nie otwierają drzwi i okien po zmroku ?
  • Czemu tak często dzieją się tu niewyjaśnione rzeczy ?
  • Czemu jest tu tak wiele zgonów ?
  • Czy obecność dziewczyn coś zmieni ?
  • Czemu przyjechały akurat teraz ?
  • Ocalą czy zniszczą to miasto...?