Dziewczyny skierowały
się do wyjścia.
Wychodząc
napotkały się na swobodnie leżące ciało-Rebecca.
-Boże…Musiała
wszystko widzieć-zaniepokoiła się Moire
-Wielkie mi
co…zahipnotyzuj i tyle-rzuciła przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze Aida
-Rebecca
właśnie widziała co zrobiłyśmy, a Ty przeglądasz się w lustrze?!-warknęła
zirytowana Maicca
-Umm…podziwiam
widoki..-Aida popatrzyła na wilczycę jak na półgłówka-Ależ masz problem, albo
Ty ją zahipnotyzujesz ,albo ja jej skasuję pamięć…Tyle i po płaczu, wy
nudziarze do domu , a ja na facetów…Problem?
-Nie!
Powiemy jej prawdę-po namyśle oznajmiła Maicca
Na pomysł
zgodziła się Moire , niestety Aida jak zwykle miała swoje zdanie…
-Chyba
Cię…-wybuchła wiedźma
-Za dużo
widziała-tłumaczyła Moire-a poza tym mówiłaś ,że coś w niej jest, do tego łowcy
zaatakowali nas przy niej, a nie zrobiliby tego gdyby nie mieli jej na oku.
Poczekaliby aż odejdzie.
-Dobra…Mów o
sobie! Jeśli dowie się jakimś niewyjaśnionym sposobem o mnie…-oczy Aida
niebezpiecznie zmieniły odcień-Zafunduję najstraszniejszą przygodę jej życia!
Groźba była
poważna , oczy wiedźmy z jasno-szarych , praktycznie biały-takich jakie miały
na co dzień były teraz bliskie koloru czarnego.
Działo się
to tylko wtedy kiedy przychodziła do niej ”zapowiedź”.
Zapowiedź to
swego rodzaju ostrzeżenie o tym, że jakaś konkurencja jest naprawdę blisko.
Konkurencja –inna mocna istota.
Większość
wiedźm nie ma tego daru. Nie ma ich 9/10 wiedźm, jest on przekazywany podczas
prokreacji. Może na Ciebie przejść , a może nie. Niczym z oczami…Mogą być
niebieskie , a mogą być zielone.
Aida ten dar
w sobie wyszkoliła, a właściwie tak często używała mocy, że sam przyszedł…choć
jej uwarunkowania genetyczne z pewnością w tym pomogły.
-Kolejna
wiedźma?-oczy Maiccy aż się zaświeciły
-Nie
wiem-odparła spokojnie
-Nie
wyczułaś co to?-spytała Moire
-A może
zamiast zgłębiać tajemnice niewyjaśnione zabierzemy stąd to ciało?-rzuciła Aida
-Masz na
myśli Reb-uśmiechnęła się Maicca- w sumie to nie bardzo mi się….
-Nawet mnie
nie denerwuj!-przerwała wampirzyca-Trzeba ją stąd zabrać! Więc…Aida?
Powolny
krokiem Aida podeszła do koleżanek i w tym samym czasie znalazły się w jej
domu.
Jej to dom
do ogromna rezydencja, pomieściłaby parę rodzin paroosobowych ,a te i tak
miałyby wystarczająco miejsca na gości.
-Twój dom
mnie…-zaczęła wilczyca
-Fascynuje?
Podnieca? Napędza?-uśmiechnęła się Aida
-Przeraża-dokończyła
-To też może
być-skinęła ze zobojętnieniem wiedźma-Ale czemu?
-Uchh…serio
pytasz?!-Maicca patrzyła na nią jak na kretynkę, tym samym spojrzeniem wiedźma
jej odpowiedziała
Aida i Moire
mieszkają razem, rodzice Aida sami zaproponowali taki układ.
Obydwie
dziewczyna mają swoje własne piętra z wieloma udogodnieniami , na nich po około
20 pokoi różnego użytku oraz salon.
Teraz
przebywają w salonie Aidy.
To wielkie
krwisto-czerwone z czarnymi dodatkami pomieszczenie. Meble z czarnej skóry i
ściany z obrazami w czarnej oprawie….Obrazy czarno białe. Dziewczyny same
urządzały sobie swoje piętra . Rezydencja ma ich pare. Parter to kuchnia i
łazienka oraz salon, który pomieściłby całą szkołę parę razy.
-Oj no
wiesz…ciemno tu…ale ładnie-dodała wilczyca po zastanowieniu
-A
co…myślałaś ,że ktoś jak ja będzie miał różowe ściany hah? Może jeszcze Barbie
na ścianie…-kpiła sobie Aida
-Nie , ale
jakbyś może włączyła światło?
Moire nic
się nawet w tym temacie nie odzywała. Wiedziała ,że w kwestii inwentarzu lepiej
nie dyskutować z wiedźmą.
Kiedy
ostatnim razem rodzice poprosili ją aby trochę to rozjaśniła.. dziwnym sposobem
z całej rezydencji powypadały okna. Specjaliści naprawili to w jeden dzień, ale
było tak dużo ,że rodzice wiedźmy wydali na to tyle ile normalny człowiek
zarabia przez parę lat.
-Ooo, ależ
proszę…-cały salon otoczył się ogniem, który z kolei nic nie palił.
-Oż
Ty!-śmiejąc się Maicca rzuciła się na Aidę.
Zaczęła
gilgotać wiedźmę, a ta nie była jej dłużna.
-Co ja tu
robię?-spytała Reb wstając
Momentalnie
obydwie się podniosły.
-Zemdlałaś,
po tym jak widziałaś mnie jako ślicznego, bialutkiego , słodkiego, ale i
sexownego…
-Wilka-dokończyła
zażenowana Moire- i mnie pożywiającą się , no i Aidę….no.. to ten…hmm..-nie
wiedziała co dalej mówić więc po prostu się uciszyła
-Czym do
cholery jesteście?
-3W…że się
tak wyrażę …-Maicca odsapnęła, przez co spiorunowała ją wzrokiem Moire
-Co?
-Wilkołak…
czyli ja, wampir...Moire no i w……-przerwano
jej
-I twój
najgorszy koszmar-Aida szeroko się uśmiechnęła
-Boże…Tu się
pali!-wrzasnęła
-Ach.. to to
jest nic…zobaczysz dużo więcej rzeczy-oznajmiła Maicca z dumą i troszkę
szelmowskim uśmiechem
-O ile
przeżyjesz-dodała Aida, z powagą
Oczy Rebeccy
wyszczerzyły się co wyraźnie spodobało się wiedźmie.
-Droczy
się-popatrzyła na nią wampirzyca
-A to mi
nowość…-próbowała zażartować Reb
Gdyby wzrok
mógł zabijać wiedźma już dawno by ją uśmierciła.
-Ostatnie
pyskaty też tak mówił..-Aida uśmiechnęła się-Niestety były to jego ostatnie
słowa…
Chwilę potem
wazon stojący koło Rebeccy wybuchł wylewając na nią całą wodę.
-Aida!-krzyknęła
Maicca
-Słucham?-zapytała
z miną niewiniątka
-Mam
pomysł..! Chodźcie wszystkie do mnie. Trzeba zażegnać ten spór..-uśmiechnęła
się Maicca –Najlepiej przy kieliszku dobrego wina.
-Super!-krzyknęła
Moire
super *.*
OdpowiedzUsuńdziękujemy <3
OdpowiedzUsuńświetny blog :D
OdpowiedzUsuńdziękujemy <3
UsuńMega :PP
OdpowiedzUsuń